„Uwaga niesie energię, a energia przemienia. Wszystko, na co zwrócisz uwagę, umocni się w Twoim życiu. Wszystko, od czego odwrócisz uwagę, będzie więdło, rozpadało się i znikało”
Deepak Chopra
Modlitwa według Huny jest procesem niezwykle łatwym, jak również skutecznym. Wiąże się z wejściem w pole serca, którego energię wykorzystujemy w procesie przyciągania, tego czego pragniemy. Praktyka Huny nie wymaga żadnych pozazmysłowych zdolności ani konieczności wysiłku, który jedynie zniechęca do zmian i odbiera motywację. Taka modlitwa wiąże się z lekkością i odczuwaniem szeregu pozytywnych uczuć, które wzmacniają naszą prośbę. Dzięki Hunie możemy prosić o wszystko, pod warunkiem, że nie krzywdzi to nas i naszych bliźnich. Zdarza się, że wyniki takiej modlitwy przekraczają nasze najśmielsze oczekiwania. Wtajemniczeni kahuni od wieków stosowali modlitwę, by doświadczyć cudów przemiany. Zwykłym śmiertelnikom pozostawała modlitwa, która najczęściej odmawiana mechanicznie i bezuczuciowo nie przynosiła żadnych sensownych rezultatów.
Huna powstała około 7 tys. lat temu i najsilniej rozwinęła się na Hawajach. To właśnie tam miała swój początek filozofia szczęścia i prostego wybaczania niosącego pokój.
„Możesz w Hunę nie wierzyć, ale sprawdź, jak działa” – zalecają mistrzowie Huny.
Ich zdaniem nie trzeba wcale odstępować od swojej religii czy sposobu życia, by przekonać się o zbawiennej sile modlitwy i tym samym rozwiązać dręczące nas problemy. Zmiany mogą być piękne. Te z własnego wyboru, nie pod presją. Te, które dają możliwości i są dobre dla nas. Te, które bawią, radują i przynoszą lekkość. Taką właśnie możliwość daje Huna, która nie narzuca sposobu bycia, dogmatów czy sztywnych zasad, którym trzeba się poddawać. Wystarczy otwartość i zaufanie, które daje więcej niż oklepane słowa pacierza wypowiadane nocą. Zazwyczaj przywykliśmy do modlenia się w ściśle określony sposób. Przeświadczeni o naszym poczuciu niegodności i winy wysyłamy prośby do Boga, którego w dodatku się boimy i który może nas ukarać, kiedy zechce. Nie dziwne, że z takim arsenałem pesymistycznych uczuć, nie jesteśmy w stanie niczego osiągnąć. Modląc się w smutku, poczuciu niezasługiwania i żalu za swoje grzechy, nie możemy zrealizować nic prócz dodatkowego poczucia bycia jeszcze większą ofiarą. Modlitwa wg Huny daje ogromne możliwości zmiany swojego życia, o ile zastosujemy się do jej filozofii.
Huna daje proste rady na szczęśliwe życie. – Błogosław chwilę obecną, zaufaj sobie i spodziewaj się najlepszego.
Często zmiana będzie wymagała od nas transformacji przekonań i emocji, które do tej pory nie pozwalały na przyjęcie niczego dobrego. Aby przyjmować, powinniśmy być otwarci. W tym celu nie możemy żyć przepełnieni poczuciem winy, niegodnością, złością, nienawiścią czy innymi ograniczającymi uczuciami. Wszystkie one pojawiają się na naszej ścieżce po to, aby nas wzbogacić. Transformujemy je po to, by nabrać zrozumienia, przebaczyć i w efekcie zmienić wszystko to, co do tej pory wywoływało ogrom cierpienia. Nasza praca nad sobą to przede wszystkim praca nad czystością intencji oraz uczuć, które są niezbędne na drodze rozwoju duchowego. Bez nich nie uda nam się przyciągnąć upragnionego obiektu marzeń. Dobre uczucia w połączeniu z lekkością serca i odpuszczeniem oporu mogą przynieść zadziwiające rezultaty.
Huna mówi, że człowiek jako istota duchowa posiada Wyższe, Średnie oraz Niższe ja. Aby mógł żyć szczęśliwie, te wszystkie świadomości powinny funkcjonować ze sobą w połączeniu i harmonii. Wyższe ja to najwyższy stopień świadomości, nazywany naszym Aniołem Stróżem, Duchem Rodzicielskim lub Bogiem. W filozofii Junga przyjęła się nazwa nadświadomość, a w przypadku Freuda super ja. To boski pierwiastek w człowieku, który potrafi realizować najlepsze rozwiązania. Do wyższego ja przekazywane są wszystkie prośby płynące od niższego ja za pomocą sznuru Aka i energetyzujących oddechów. Wyższe ja nigdy nie ingeruje na siłę w nasze życie, musi być do niego zaproszone. Gdy pojawia się w nas otwartość, dobre rzeczy dużo łatwiej stają się udziałem naszej codzienności. Średnie ja to inaczej nasza świadomość, kontroluje niższe ja i stanowi bank pamięci, myśli, słów i uczuć. Bierze udział w produkowaniu i podtrzymywaniu many – czyli życiowej siły. Niższe ja, inaczej id lub podświadomość jest miejscem, w którym gromadzą się nasze przeżycia, doświadczenia, traumy, jak również ogromny potencjał twórczy. Nasze niższe ja, doskonale z nami współpracuje, wypełniając wszystkie prośby i rozkazy. Nie odróżnia dobra od zła. Gromadzi życiodajną energię manę, wykorzystywaną do kreacji. Niższe ja wysyła swoja prośby do Wyższego ja, dlatego powinno być wolne od negatywnych uczuć, lęków i wątpliwości. W innym przypadku, zamiast oczekiwanego rezultatu wykreujemy sobie mieszankę niepożądanych emocji.
W kolejnej części artykułu przejdziemy do konkretnej instrukcji mówiącej o tym, jak modlić się, by było to skuteczne.