Czasem trudno jest pokochać siebie. Proces ten wydaje nam się niepotrzebny, żmudny i pełen wysiłku. Szczególnie gdy przez całe lata wmawiano nam, że taka filozofia wiąże się z egoizmem i że tylko ludzie zapatrzeni w siebie tak postępują. Tymczasem dobre nastawienie wobec siebie, zdrowa samoocena bardzo pomagają odnaleźć się w rzeczywistości. Przyjazna relacja z samym sobą nie musi oznaczać tego, czym straszno nas od lat. Miłość własna może być naturalna, spontaniczna i niewymuszona. Tylko jak to właściwie osiągnąć i od czego zacząć?
Podstawowym błędem, który zdarza się popełniać osobom wchodzącym na duchową ścieżkę, jest wymuszanie na sobie doskonałości. Presje, aby czuć to, czego właściwie nie czujemy i nie potrafimy jeszcze poczuć lub udawanie przed sobą tego, kim się nie jest. To wszystko jest bardzo męczące i utrudnia jakiekolwiek sensowne zmiany. Często, gdy mieliśmy trudne dzieciństwo, nagle chcemy rzucić się w wir uzdrawiania życia i wymuszamy szybki proces, walcząc ze sobą na wszystkie możliwe sposoby. Okazuje się, że wtedy nic się nie udaje, bo zabraliśmy się za ten cały rozwój od niewłaściwej strony. Chcieliśmy przeskoczyć góry, podczas gdy podeszliśmy zaledwie do pagórka.
Czy lubisz siebie?
Wydaje mi się, że jest to absolutna podstawa jakiejkolwiek pracy nad sobą. Polubienie siebie. Od tego warto zacząć. Nie musimy od razu tryskać miłością i zalewać całego świata naszym entuzjazmem. Nie musimy być idealni i pokazywać jak wiele już osiągnęliśmy w pracy nad sobą. Lubienie siebie na początek w zupełności wystarczy. Zacznij więc od małych kroków.
Kluczem do tych pomyślnych okoliczności jest kontakt z duszą. To ona ma wpływ na zdarzenia w świecie zewnętrznym. Ludzie często się zawodzą, bo myślą, że wystarczy zrobić cokolwiek w kierunku pozytywnego myślenia i będzie dobrze. Czasem, oczywiście, dzieją się cuda, ale częściej wymaga to systematycznej pracy i gruntownego przewartościowania swojego życia krok po kroku. Więc jeśli narzucamy sobie silne presje, nakręcamy się tym pozytywnym myśleniem na przykład sumiennie przepisując afirmacje, możemy doznać zawodu. To samo odnosi się do myśli, jakie kierujemy wobec siebie. Zmiana powinna więc zadziałać na szerszym polu. Jeżeli chcemy coś zmienić powinniśmy zacząć od traktowania siebie na serio. Od traktowania siebie lepiej niż kiedykolwiek przedtem.
Często jest tak, że wmawiamy sobie to pozytywne myślenie i na prawdę go nie czujemy. Moc naszych pozytywnych myśli jest wielokroć silniejsza niż tych negatywnych. Tylko dajmy im prawo zaistnieć w naszym życiu. Nasze myśli jeżdżą po autostradzie nawykowego myślenia. Żeby to zmienić, trzeba stworzyć zupełnie nowe nawyki postępowania, a potem jeszcze żyć w zgodzie z nimi. Na początku przypomina to karczowanie lasu. Jednak z biegiem czasu coraz łatwiej jest myśleć o rzeczach przyjemnych. A wydawałoby się, że nie ma nic prostszego niż marzyć o niebieskich migdałach. Trzeba sobie dać czas. Na wszystko. Na dojrzewanie i poznanie siebie również.
Często pomimo ogromnej pracy nad sobą i włożonego wysiłku nic nie działa. No właśnie – wysiłku. Kiedy działamy pod wpływem wysiłku i zmuszamy się do jakichkolwiek zmian, one najczęściej nie przychodzą. Dlaczego żadne terapie i metody zdają się nie działać? Ani pozytywne myślenie? Dlaczego wciąż wracamy do punktu wyjścia? Mogą nie działać, gdy nie zmieniamy swoich intencji, a na siłę wmawiamy sobie coś, na co nie jesteśmy gotowi. Tak samo jest z miłością do siebie. Nie da się jej wymusić, trzeba ją poczuć sercem. Spojrzeć na siebie łagodniej i zaprosić do procesu przyjaźni, który jest na całe życie. Wtedy o wiele łatwiej o przepływ pozytywnych uczuć w tym miłości. Czasem sprawy muszą przybrać właściwą kolejność. Na wszystko przychodzi odpowiedni moment, w tym na kochanie siebie. To, że od razu się nam nie udaje, nie znaczy, że robimy coś nie tak. Miłość to lekkie, miłe i przyjemne uczucie na sercu, które pojawia się wtedy, gdy zaprzestajemy walki ze sobą, krytycznej oceny i wymuszania zmian. Miłość pojawia się wtedy, gdy jesteśmy gotowi stanąć szczerze w prawdzie o sobie. Gdy potrafimy spojrzeć sobie w oczy i bez oporu przyjąć siebie. Miłość pojawia się wtedy, gdy odpuszczamy.
Wydaje się więc, że dobrą odpowiedzią jest danie sobie przyzwolenia na działanie we własnym tempie. Krok po kroku, bez wewnętrznych presji. Gdy łagodnie otworzymy się na wewnętrzną przyjaźń, kolejny krok będzie o wiele łatwiejszy do zrealizowania. Stawianie sobie małych celów, bez rzucania się od razu na głęboką wodę może sprawić, że po drodze unikniemy wielu przykrych emocji. Dobrym ćwiczeniem jest położenie ręki na sercu i mówienie sobie pozytywnych treści. Ponadto koncentracja na tym przekazie może sprawić, że zaczniemy odbierać przyjemne odczucia. To jest bardzo dobry początek. Na drodze szukania miłości do siebie nic nie musi być idealne. To indywidualny proces, który zadziewa się w najlepszym momencie. W zasadzie uczucie miłości jest bardzo proste, tylko my nauczyliśmy się je komplikować. Pozbawieni pozytywnych wzorców w dzieciństwie zamykamy serce i nie potrafimy go otworzyć z lęku przed bólem i odrzuceniem. Latami cierpimy, szukając własnego ja, które wreszcie będzie mogło zaznać szczęścia.
Warto siebie pokochać, ale nie robi się tego na pokaz czy za wszelką cenę. To właśnie ze sobą spędzamy 24 godziny na dobę. Wiemy o sobie najwięcej i jesteśmy ze sobą związani myślami. To bardzo ważne jakiej jakości są te myśli. Czy w twoim życiu przeważają te negatywne, czy pozytywne? Od tego jaką mamy relację ze sobą, zależą również relacje z innymi. Powiadają, że najpierw warto pokochać siebie, aby móc pokochać innych. Wiele jest w tym prawdy, ponieważ gdy czujemy się źle w swoim towarzystwie, nie poczujemy spełnienia w związkach. Warto siebie pokochać, nawet gdy nie jesteśmy idealni. Gdy zakochamy się w swojej własnej niedoskonałości i przyjmiemy siebie do serca, świat stanie się piękniejszy.
Jak łatwiej pokochać siebie?
- Bądź dla siebie dobry i wyrozumiały. Traktuj siebie łagodnie
- Szukaj swoich dobrych stron, koncentruj się na tym, co daje siłę
- Odpuść sobie perfekcjonizm i zakochaj się w swojej niedoskonałości
- Przestań się porównywać, bo taka postawa przynosi tylko więcej bólu
- Wybierz samoakceptację, która uzdrawia wszystkie problemy
- Daj sobie czas i szansę, kolejną i kolejną – masz prawo popełniać błędy i uczyć się na nich
- Dbaj o siebie i swoje zdrowie
- Wsłuchaj się w siebie i poznaj swoje potrzeby. Szanuj to, czego pragnie twoje serce
- Rób więcej tego, co raduje i sprawia przyjemność
- Wybacz sobie przeszłość, zrobiłeś wszystko, co mogłeś. Odpuść